niedziela, 3 lutego 2013

Wydrążeni ludzie


THOMAS STEARN ELIOT (1888-1965)
Amerykański poeta, publicysta, krytyk dramaturg, eseista. Planował karierę naukową, studiował filozofię na Harwardzie, Oxfordzie i Sorbonie. Zafascynowany symbolizmem francuskim został w Europie, od 1914 r. mieszkał w Wielkiej Brytanii. Jako twórca nie cieszył się powszechnym zainteresowaniem. Jego dzieła wymagały wiele wysiłku od odbiorców. Często odwoływał się do innych dzieł, stosował cytaty, kolaże innych dzieł- oskarżano go o plagiat. Wielkie uznanie przyniósł mu poemat „Ziemia jałowa” (dodał liczne przypisy), gdzie demaskował kryzys myślowy i cywilizacyjny po I wojnie światowej, podkreślając duchową pustkę człowieka współczesnego. Pokazywał stadia ABULII- zaniku woli działania społeczeństwa i jednostki. Jego dzieła mówią o niemocy kontaktu miedzy najbliższymi.. Wg legendy stosował zielony puder by ukryć emocje. Nagle zmienił religię na anglikanizm. Laureat Nagrody Nobla (1948r) oraz Tony Awards- napisał „Koty” do których A.L. Webber dopisał muzykę tworząc musical.
·         Wydrążeni ludzie
·         Ziemia jałowa
·         Morderstwo w katedrze
·         Opoka
·         Podróż trzech króli
Wydrążeni ludzie
Podwójne motto:
·         Pan Kurtz - on umrzeć – Kurtz z „Jądra Ciemności”, Eliot mówi o wspólnocie ludzi którzy dla swoich celów i ideałów niszczą siebie i wszystko inne
·         A penny for the Old Guy- (pensa dla starego Guya) przypomina o święcie upamiętniającym nieudany spisek Guya Fawkesa (5 XI 1605) w którym grupa katolików chciała wysadzić w powietrze Izbę Lordów w parlamencie. Dzieci obnoszą kukłę Guya Fawkesa, która zostaje spalona, prosząc o pensa na sztuczne ognie.


Część I
§ Królestwo chochołowych ludzi- ludzi złamanych przez nieznane siły
§ Intonacja przypomina nabożeństwo, modły do nieznanej siły, uczestnicy są bez kształtu, bez siły
§ Wydrążeni ludzie są tylko pustymi formami, tak wejdą do królestwa śmierci
Część II
§ Królestwo snu i marzeń
§ Podmiot liryczny jest jednym z chochołowych ludzi, którzy nie oglądają rzeczywistości wprost, a jedynie w refleksach
Część III
§ Pytania dotyczące krainy śmierci, czy jest taka sama jak obecna „kraina nieżywa”
Część IV
§ Pustym ludziom pozostaje jedynie nadzieja
Część V
§ Taniec/zabawa okrążania kaktusów w martwej krainie, idea oddziela się od rzeczywistości, zamiary od dokonań (jak idea Kutza i zamiary Fawkesa dziś przekształcone na dziecięcą zabawę ogniem)
§ Koniec świata ma być nie hukiem ale skomleniem/kwileniem -dwojakie tłumaczenie słowa wimper (kwilenie niemowlęcia-nowy człowiek)

Pan Kurtz - on umrzeć
"A penny for the Old Guy"
I
My, wydrążeni ludzie
My, chochołowi ludzie
Razem się kołyszemy
Głowy napełnia nam słoma
Nie znaczy nic nasza mowa
Kiedy do siebie szepczemy
Głos nasz jak suchej trawy
Przez którą wiatr dmie
Jak chrobot szczurzej łapy
Na rozbitym szkle
W suchej naszej piwnicy

Kształty bez formy, cienie bez barwy
Siła odjęta, gesty bez ruchu.

A którzy przekroczyli tamten próg
I oczy mając weszli w drugie królestwo śmierci
Nie wspomną naszych biednych i gwałtownych dusz
Wspomną, jeżeli wspomną,
Wydrążonych ludzi
Chochołowych ludzi.

II
Oczu napotkać nie śmiem w moich snach
W sennym królestwie śmierci
Nigdy się nie ukarzą:
Tam na złamanej kolumnie
Oczami będzie blask słońca
Tam tylko chwieją się drzewa
I głosy, kiedy wiatr śpiewa,
Są dalsze i uroczyste
Niż gwiazda blednąca.

I obcym nie był bliżej
W sennym królestwie śmierci
Niechaj jak inni noszę
Takie umyślne przebranie
Patyki stracha na polu
Szczurzą sierść, pióra wronie
Niechaj jak wiatr wieję się skłonię
Nie bliżej -

Niech ostatecznie ominie spotkanie
W królestwie ni światła ni cienia

III
Tutaj kraina nieżywa
Kraina kaktusowa
Tu hodują kamienie
Obrazy, ich łaski wzywa
Dłoń umarłego błagalnie wzniesiona
Pod migotem gwiazdy blednącej.

Czy tak samo jest tam
W drugim królestwie śmierci
Czy budzimy się zupełnie sami
W godzinę kiedy wszystko w nas
Jest czułością i czystymi łzami
Usta chcą pocałunku
A modłą się do złamanego kamienia.

IV
Nie tu są oczy
Nie ma tu oczu
W tej dolinie umierających gwiazd
W tej wydrążonej dolinie
Złamanej szczęce naszych utraconych królestw

W tym ostatnim miejscu spotkania
Na oślep szukamy
Nieufni i niemi
Na żwirach zgromadzeni pod opuchłą rzeką

Na zawsze niewidomi
Bo nie ukażą się oczy
Gwiazda nieustająca
Wielolistna róża
Królestwa śmierci bez świateł ni cienia
Nadzieja tylko
Pustych ludzi

V
Więc okrążajmy kaktus nasz
Kaktus nasz kaktus nasz
Więc okrążajmy kaktus nasz
O piątej godzinie rano

Pomiędzy ideę
I rzeczywistość
Pomiędzy zamiar
I dokonanie
Pada Cień

Albowiem Tuum est Regnum

Pomiędzy koncepcję
I kreację
Pomiędzy wzruszenie
I odczucie
Pada Cień

A życie jest bardzo długie

Pomiędzy pożądanie
I miłosny spazm
Pomiędzy potencjalność
I egzystencję
Pomiędzy esencję
I owoc jej
Pada Cień

Albowiem Tuum est Regnum

Albowiem Tuum est
Życie jest
Albowiem Tuum est
I tak się właśnie kończy świat
I tak się właśnie kończy świat
I tak się właśnie kończy świat
Nie hukiem ale skomleniem.

Przekład: Czesław Miłosz



1 komentarz: